Legenda o powstaniu Wisły
Wisła to najdłuższa rzeka Polski. Jej długość wynosi około 1047 km. Przepływa przez cały kraj. Zastanawialiście się skąd się wzięła? My znamy już ta historię i z przyjemnością się nią z Wami podzielimy.
Jej początek sięga przeszło 2000 lat. W tym czasie w wysokich szczytach górskich swój zamek zbudował król Beskid. Miał on żonę Boranę, która była królową lasów oraz troje dzieci: Lana, Białkę i Czarnochę. Rodzina prowadziła spokojne i szczęśliwe życie. Wszyscy bardzo się kochali. Pewnego dnia Beskid umarł i członkowie rodziny pogrążyli się w żałobie. Wtedy to Borana wezwała do siebie swoje dzieci, aby zgodnie z wolą swojego męża podzielić między nimi władzę.
Królowa oznajmiła, że góry mają pozostać dzikie i nieokiełznane, tak aby nikt poza byłym mężem, nigdy nie mógł już nad nimi panować. Synowi przekazała władzę nad ludzkimi polami i łąkami. Miał on dbać o to by zawsze były żyzne i żeby rolnikom nigdy niczego nie brakowało, a plony przynosiły dorodne zbiory. Córki natomiast otrzymały władzę nad wodą. Miały rozprowadzać ją tak, aby poła i łąki Lana były zawsze żyzne, aby zarówno ludzie jak i zwierzęta miały co pić i aby nigdy doliny nie nawiedziła susza.
Szczęśliwe dzieci rozpoczęły swoje misje nad tym co dano im do władania. Siostry słynęły z różnych charakterów, dlatego też energiczna i pełna życia Białka wybiegła czym prędzej z zamku i szybko zbiegła z gór w dolinę, pozostawiając za sobą strumień wody. Czarnocha natomiast była poważniejsza i ostrożniejsza, zeszła spokojnie po skałach również pozostawiając za sobą strumień wody. Wkrótce znowu się spotkały i postanowiły już się nie rozdzielać i udać się dalej na północ.
Na ich drodze pojawiła się jednak przeszkoda - ogromna skała, której pilnował rycerz Czantor. Mężczyzna bardzo się zdziwił dlaczego córki chcą opuścić ziemie królewskie i próbował namówić je aby pozostały w jego dolinie. Siostry zauroczone niezwykłym miejscem, postanowiły rozproszyć po nim wodę, aby zakątek ten stał się jeszcze piękniejszy. Ciekawe jednak były co jest dalej. Czantor w obawie iż nigdy więcej nie ujrzy pięknych istot wymyślił pewien plan. Oznajmił im, że północ jest bardzo niebezpieczna i nieznana więc poprosił ich, aby wysłały tam swoje falę. Te miały obejrzeć tamte krainy i wrócić z powrotem z wiadomością jak wygląda północ. I tak się stało Białka i Czarnocha usłuchał rady rycerza i kiedy ten odsunął skałę puściły na północ pierwszą falę, którą nazwały „Wyszła”.
Wyszła mknęła przez wyżyny, równiny, niziny, mijała lasy i skały, powoli zapominają o swojej misji. Zachwycona urokami gnała naprzód, stale powiększała swój nurt dołączając kolejne rzeki. Pewnego razu poczuła smak słonej wody i wpadła prosto do morza.Zachwycona tym widokiem pozwoliła porwać się jego morskim falą i nigdy nie powróciła do swoich właścicielek. Tam był kres jej podróży. Białka i Czarnocha z utęsknieniem oczekiwały jej powrotu i na próżno wypuszczały kolejne fale. Żadna z nich nie powróciła. Z czasem dwie górskie rzeki nazwano Białą i Czarną Wisełką na cześć królewskich córek, a rzekę która powstała z ich połączonych strumieni, nazywano Wisłą od imienia pierwszej fali.
Płynie Wisła płynie po polskiej krainie, a dopóki płynie Polska nie zaginie!!! Jesteśmy dumni z tej niezwykłej rzeki i z jej ciekawej historii powstania.
Mamy pewną propozycję, która zasługuje na szczególną uwagę...
Bilety można zakupić na stronie Opery Śląskiej. Nie zwlekajcie, bo jest mało czasu - już dziś zapewnijcie sobie miejsce siedzące!
Skomentuj artykuł