Gdzie jechać?

Zapraszamy do zapoznania się z naszymi propozycjami!


Legenda o skarbach zamku Homole

Dodano 01.03.2021 11:00

Dawno, dawno temu, pomiędzy Lewinem Kłodzkim a Dusznikami Zdrój, więc w województwie dolnośląskim, na górze wysokiej niczym chmury i zielonej jak najzieleńszy las, stał zapierający dech w piersiach Zamek Homole. Tę niesamowitą budowlę zamieszkiwało urodziwe i przez lata zgodne małżeństwo – mężny Król i wytworna Królowa. 


Małżeństwo było nad wyraz zgodne – okoliczni mieszkańcy tworzyli wręcz legendy o idealnej parze zamieszkującej zamek. Kłótnie w zamku właściwie nie miały miejsca. Ciężko to sobie wyobrazić, ale Król i Królowa żyli w nieskalanej nienawiścią harmonii przez długie, długie lata. Król, choć nieprzyzwoicie zamożny, serce miał ze złota. Pragnął dla swojej żony wszystkiego, co najlepsze. Z tego względu obsypywał ją najdroższymi prezentami i najznamienitszymi skarbami, o jakich przeciętny człowiek nie śmiał nawet śnić.


Po niedługim czasie zamek pękał w szwach od cudownych prezentów, a miłość małżeńska wzrastała z każdym dniem… Do czasu, aż stało się coś strasznego. Król, oczarowany uczuciem do swej ukochanej, zatracił się całkowicie w sprowadzanych do zamku darach. Nie wystarczały mu już jedwabne suknie, klejnoty i pierścienie. 


Władca oszalał na punkcie swojej pięknej żony, a ta piękniała z dnia na dzień co raz bardziej. Jako że chciwość króla osiągnęła apogeum, zła czarownica rzuciła na zamek straszny urok. I choć małżeństwo dalej było stosunkowo udane, z dnia na dzień zgoda przeradzała się w coraz większą niezgodę. 


Klątwa niestety spełniała się w zatracającym tempie. Z Królowej bardzo szybko ulatywała miłość do męża, zaś on nie był w stanie zapanować nad uczuciem do żony. Sytuacja pogorszyła się znacząco, kiedy w zamku pojawił się młody i przystojny Rycerz, a Królowa straciła dla niego głowę. Zapragnęła go tak bardzo, że przestała mieć władzę nad swoją rządzą. Kobieta, otumaniona pięknym młodzieńcem, postanowiła zabić swojego podstarzałego męża, który zresztą przestał obsypywać ją drogimi prezentami.


Zanim minął czas żałoby, zatracona Królowa wyprawiła huczne wesele, w trakcie którego poślubiła młodego Rycerza. On jednak miał względem niej nikczemny plan. Rycerz zakochany był w Królowej z sąsiedniego królestwa, a poślubić mógł ją tylko jako Król. Minął więc rok do czasu, aż Rycerz zabił swoją żonę i poślubił ukochaną Królową. Zanim jednak opuścił zamek, chciał ukraść skarby zbierane przez lata w podziemiach zamku. Niefart chciał, że klucz do skarbca zaginął w tajemniczych okolicznościach. „A może zrobię dziurę w ścianie?” – pomyślał szybko Rycerz, jednak równie szybko zrezygnował z tego pomysłu. W końcu stare mury zamku mogły się zawalić, powalając doszczętnie mosiężną konstrukcję. Mężczyzna opuścił zatem twierdzę, przeprowadzając się do sąsiedniego królestwa.


Duch nieżyjącej Królowej nie mógł zaznać spokoju. Błąkała się ona po okolicznych lasach i dolinach, szukając ukojenia. Sytuację pogarszał fakt, iż kobieta za nic w świecie nie chciała się rozstać ze swoim majątkiem. Krążyła zatem w okolicach zamku, pilnując zawzięcie kluczy do skarbca. 


Mijały dni, miesiące, a z czasem nawet lata, w trakcie których Królowa nie doczekała się zbawienia… Aż w końcu nadszedł ten dzień – po stu latach kobieta spotkała swojego wybawcę. Na jej drodze pojawił się bowiem mężczyzna o złotym sercu, który postanowił pomóc odzyskać Królowej spokój. Jego zadanie było proste – musiał zabić żmiję, pod postacią której miała mu się ukazać Królowa. Mężczyzna podjął wyzwanie, jednak został śmiertelnie ukąszony przez węża. Kobieta zatem dalej nie mogła zaznać spokoju.


140 lat później Królowa wciąż błąkała się obok murów zamku. Traciła już nadzieję na zbawienie, jednak na jej drodze znów nadarzyła się okazja. Oto pojawił się kolejny młodzieniec chętny do pomocy. I tym razem się udało! Ścięta mieczem żmija przemieniła się w pięknego gołębia, a kiedy ptak odleciał, mężczyzna znalazł na leśnej ścieżce klucze do skarbca. Pobiegł wtem szybko do zamku i nie przygotowawszy się wcześniej, zabrał jedynie tyle skarbu, ile zdołał upchać w kieszeniach.


Planował wrócić do twierdzy z sakwami, jednak w drodze powrotnej zgubił klucze. Musiał się więc zadowolić niewielkim ułamkiem skarbu, jaki udało mu się zabrać.


A co z resztą majątku? Klucze do skarbca dalej leżą gdzieś w leśnych gąszczach i czekają na swojego znalazcę. Może zatem warto wybrać się na poszukiwania? Zamek Homole dalej pęka w szwach od nadmiaru nieprzeciętnego skarbu…



Galeria zdjęć


Skomentuj artykuł



< Poprzedni artykułSpacerem przez... Nowy Sącz!Spacerem przez... Nowy Sącz!
Dodano 22.02.2021 11:00

Już niejednokrotnie udowadnialiśmy, że małe miasteczka są bogate w atrakcje zarówno dla młodszych, jak i dla starszych turystów. Serdecznie zapraszamy

Następny artykuł >Festiwal Roślin OwadożernychFestiwal Roślin Owadożernych
Dodano 01.03.2019 13:26

„Atak Gigantów” to spektakularne wydarzenie, na którym dosłownie trzeba się pojawić. Wiedzieliście, że rośliny potrafią liczyć, tańczyć i odmierzać cz

Pozwól nam tworzyć dla Ciebie

Sami będąc rodzicami, staramy się przygotowywać dla Ciebie atrakcyjne artykułu pozwalające zorganizować czas z Twoimi pociechami oraz wynajdujemy obiekty turystyczne spełniające wymogi naszych pociech.


Nasz serwis w dużej mierze utrzymuje się z reklam, dlatego:


Jeżeli nie chcesz płacić za przeglądanie treści wyłącz AdBlocka i ciesz się zawartością naszego serwisu Wyłączony
Przeglądaj dalej nasz serwis bez reklam zapisując się na newsletter dzięki któremu otrzymasz jedną reklamę dziennie Rejestruję
Uzyskaj pełny dostęp do treści na okres jednego miesiąca za jedyne 9,99 zł Wybieram